14 sierpnia 2012 r.
Coś poczułam. Zaczęłam myśleć. Próbowałam podnieść ociężałe
powieki z wielkim trudem. Jednak na marne. Znów coś poczułam. Zaczęłam nawet
słyszeć. Czułam się tak, jakby opuściło mnie stare ciało i nowe zaczynało
dopiero działać. Próbowałam się jakoś ruszyć. Odzyskiwałam czucie w kończynach.
Jak byłam w szkole, to mówili, że tylko ćwiczenia pomagają na odrętwienie. No i
magnez. Zaczęłam ćwiczyć. Nie wiem ile mi to zajęło, ale po krzykach jakie
zdołały wychwycić moje uszy udało mi się.
-Ona… - ktoś krzyknął – Uścisnęła! Uścisnęła moją rękę!!!
Szmer zagłuszany był regularnym pikaniem. Chwilę potem
poczułam chłód na klatce piersiowej i jeszcze większe zimno w jednym miejscu.
Znów poruszyłam palcami. Sądzę, że udawało mi się nawet zmarszczyć nos, tak jak
to robiłam zawsze, gdy niezadowolenie brało górę. Znów podjęłam się próby
otworzenia oczu. Udało mi się to tylko na chwilę, bo oślepiło mnie białe
światło. Zdołałam odwrócić głowę. To pikanie doprowadzało mnie już do szału.
„Wyłączcie to!!!” krzyczały moje uszy. Już miałam normalnie dość. Otworzyłam
oczy i trochę je przymrużyłam, żeby to cholerne światło nie paliło tak bardzo.
Przed oczami miałam postać jakiegoś faceta. Ubrany był na biało, siwy wąs
górował pod jego dość masywnym nosem. Cicho jęknęłam, jak dźgnął mnie w brzuch.
-Wyłączcie tą lampę! – warknęłam półgłosem.
Moje siły były na skraju wyczerpania. Na szczęście światło
lekko przygasło. Ja jednak nadal widziałam białe plamy.
-Powiedz, jak się nazywasz – odezwał się biały człowiek.
-Natalie – odpowiedziałam niechętnie.
Mama siedząca obok mnie mocniej ścisnęła moją dłoń. „Jezu,
muszę iść do kosmetyczki” obiecałam sobie przerażając się wyglądem moich
paznokci. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Futryny drzwi ozdobione były licznymi
balonami, na stoliku obok mnie mnóstwo kolorowych kartek, a na łóżku obok
leżało pełno maskotek. Przeniosłam wzrok na kilka ludzi czatujących przy moim
łóżku. Pierwsza była mama, drugi był Niall. Nerwowo skubał rękaw granatowego
swetra. Kolejny był… Tata! Uśmiechnęłam się tyle, na ile pozwoliła mi moja
twarz. Cieszyłam się widząc go tu. Obróciłam głowę na prawą stronę. Siedział
tam uśmiechnięty Harry. Kurczowo trzymał mnie za rękę i wycierał łzy spływające
po jego policzku. Wszyscy popatrzyli na nas i po chwili opuścili salę.
-Pisałem ci, żebyś została – przysunął się bliżej mnie.
-Chciałam być jak najszybciej z tobą – odpowiedziałam.
To była prawda. Kochałam go i brakowało mi go w każdej
minucie, sekundzie. Nagle jednak przypomniałam sobie o blondynku. Spędziłam z
nim cudownych kilka dni. Byłam rozdarta, bo nie wiedziałam czego chcę. A
właściwie kogo… Było tyle argumentów, żebym wybrała loczka, ale tyle samo
powodów było za Niall’em.
-Więc to przeze mnie tu wylądowałaś… Nie wybaczę sobie tego
– oparł sobie czoło na naszych splecionych palcach.
-Nie mów tak – mocniej ścisnęłam jego dłoń – To nie twoja
wina.
Serca mi się krajało na ten widok. Sama wariowałabym, gdyby
jemu się coś stało.
-Kocham cię – szepnął i złożył delikatny pocałunek na moich
ustach.
Uśmiechnęłam się lekko i zamknęłam oczy.
20 sierpnia 2012r.
Kolejny dzień spędzany w szpitalu. Cieszyłam się, że już
ostatni. Z gipsem na nodze i bandażami na brzuchu będę mogła wrócić do domu.
Już widzę, jak mama skacze obok mnie i spełnia moje zachcianki. Niedługo
wrzesień. A za tym idzie rozpoczęcie roku… I szkoła. Rodzice postanowili, że
nie tylko wakacje spędzę w Londynie. Do szkoły także będę tam uczęszczać.
Niezadowolone dziewczyny, które przyleciały w odwiedziny dawały znać o swoim
zdaniu na każdym kroku. Dziś byłam tylko z nimi. Lecz tylko przez chwilę. Paul
i chłopcy w pracy, mama w restauracji szaleje przygotowując jakieś przyjęcie.
Prywatna klinika wyposażona była w telewizor. Ale nie stary, lecz 35calowy.
Znajdowało się tam także DVD. Włączyłyśmy film. Trwał od jakiś kilkunastu
minut, po czym Paula i Wiki zdecydowały, że muszą lecieć. Trochę
zdezorientowana zostałam sama. Promienie słońca wdzierały się przez kwieciste
zasłony. Zaczęłam wyobrażać sobie moją nową szkołę. Nie wiedziałam jeszcze, jak
będzie wyglądać. Nie chciałam tam być ‘popularsem’. Każdy znałby mnie i wytykał
choćby najmniejszy błąd.
-Hayley! – zawołałam naciskając jednocześnie zielony guzik.
Czarnooka dziewczyna wparowała do pokoju. Biała, służbowa
sukienka ładnie leżała na jej szczupłym ciele. Hayley była stażystką. Najmilsza
dziewczyna jaką kiedykolwiek spotkałam. Gdy wykonywała zastrzyki lub zmieniała
opatrunki była bardzo sumienna. Nie pozwalała mi się śmiać ani rozmawiać.
Przychodząc, żeby pogadać zawsze była wyluzowana. Ciągle się śmiała, wygłupiała
tym samym doprowadzając mnie do łez.
-Chodźmy na spacer – poprosiłam.
Szatynka przyciągnęła wózek stojący przy szafce. Pomogła
usiąść mi na nim, by wywieźć mnie do szpitalnego zielonego zakątka. Tak
nazywałyśmy zagajnik, w którym było mnóstwo kwiatów, krzaków, ptaków i ławek.
Nakryła moje nogi kocem mimo upału panującego na zewnątrz i wywiozła z pokoju.
Następną godzinę spędziłyśmy w parku. Później wpadła mama z kawą. Rozpieszczała
mnie. To dobrze, bo mimo znanej kliniki jedzenie było straszne.
~*~
Łoooo Jezu! Ale nuda. Nie miałam pomysłu. Akcja rozkręca się ogólnie 3 grudnia i dopiero ten dzień mam dobrze opisany. Trzeba coś wcisnąć pomiędzy to :D Dziś byłam na konkursie polonistycznym. Jezu, jak ja sie stresowałam! Pierwszy raz w życiu pisałam rozprawkę i do tego nie wiedziałam jak! ;ooo Brawa dla mnie ;> PYTANIE!!! Dlaczego nikt nie komentuje http://69-dni-z-1d.blogspot.com/ ? Aż taki zły? ;ooooo
Buziakiii!
Natt.
nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńczekam na nexta <3
nie jest zły mam nadzieje że nati będzie z Harry,
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że wybierze Harrego ;) czekam na naxta:)
OdpowiedzUsuńNie jest żle na prawde.!!! Mam nadzieje na Natalie bedzie z Harrym :D
OdpowiedzUsuńŚwietny, ja mam nadzieje ze Natalie będzie z Harrym. <3
OdpowiedzUsuńŚwieeetne! <3
OdpowiedzUsuńDodawaj kolejne!
A tak w ogóle, to u mnie też główną bohaterką jest Natalie i też Niall z Harry'm są konkurentami. :P
Tak więc zapraszam do mnie:
http://marrymeharrystyles.blogspot.com/
Pozdrawiam! :*
Awww, no kieeedy kolejny chapter? :P
Usuńświetny czekam na następny
OdpowiedzUsuńco z tym blogiem ? niepiszeż już 10 dni . błagam pisz !!
OdpowiedzUsuń