poniedziałek, 5 listopada 2012

Chapter 19.


Jeśli ktoś nas zobaczył i zrobił nam zdjęcie, to byłabym nieżywa! Nawet nie chcę myśleć, jaka awantura by z tego wynikła.
-Teraz smarkulo wejdziesz zapłakana do sali i wszystko wam się upiecze! – warknął oskarżony.
-Nawet nie waż się mówić do niej takim tonem, gnoju! – wyrwał się Niall.
Niestety facet wszystko zrozumiał z angielskiego i zaczęła się kłótnia.
-Uspokój się! – próbowałyśmy przekrzyczeć jedna drugą z obrońcą tego typa.
Do akcji wkroczyła ochrona. Wściekły Niall odszedł ze mną kawałek i znów przytulił.
-Co to miało być?!
-Nikt nie będzie cię obrażał – gładził mnie po ułożonych włosach.
-Dziękuję ci – szepnęłam w jego koszulę – I przepraszam…
-Za co? – uniósł mój podbródek.
-Za to, że pobrudziłam ci ubranie.
Spojrzał na makijaż pokrywający jego koszulę i wydał z siebie melodyjny śmiech.
-Nic się nie stało – spojrzał mi w oczy.
-Sprawa ******* ****** oskarżonego o zabójstwo! – dało się usłyszeć z korytarza.
Otarłam ostatnie łzy i zaczerpnęłam powietrza do płuc.
-No to idę – westchnęłam.
-Wszystko będzie dobrze – uśmiechnął się.
Podziwiałam go za to, że wiecznie był dobrej myśli. Nic go nie zrażało, zawsze był wesoły. Od natłoku myśli nie wiedząc, co robię pocałowałam go. Tak, jak nigdy. Gdy się odsunęłam na jego twarzy zagościł wielki banan. Nie wiedzieć czemu, nie żałowałam tego. Było przyjemnie. Czułam się bezpiecznie w jego ramionach. Niezręczność też już minęła. Zaśmiałam się i pobiegłam na salę sądową. Nie musiałam czekać na zewnątrz. Mogłam siedzieć na sali. Tak więc zajęłam swoje miejsce i przysłuchiwałam się zeznaniom tego chama. Nie mogłam tego znieść. On obrażał mnie oraz Martę! Jednak został za to ukarany grzywną. Niecenzuralne słowa niech sobie w dupę wsadzi i nie używa ich w kierunku mojej zmarłej przyjaciółki. Od wypadku nie wierzyłam, że ona umarła. Zawsze miałam nadzieję, że wparuje do mnie do domu, zaśmieje się, walnie na kanapę i zapyta jaki film będziemy dziś oglądać. Zawsze tak było. Podczas wspólnej nauki lub nocowań zachowywała się swobodnie. Nie utrzymywała powagi. Zdaję mi się, że kiedyś taka nie była… Kujonica z czarnymi okularami na nosie. Wiecznie w pierwszej ławce. W podstawówce nie przepadałyśmy za sobą. Wieczne kłótnie, przezwiska. Potem zbliżyło nas coś do siebie. Stałyśmy się dla siebie milsze. Nim się zorientowałam siedziałyśmy w jednej ławce i plotkowałyśmy o chłopakach. Zbieg okoliczności nas połączył. Mimo tego byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Stałyśmy się siostrami… Największą radość przyniosła nam wiadomość o mojej przeprowadzce do domu obok. Razem spóźniałyśmy się do szkoły chadzając tą samą drogą. Sądzę, że nigdy nie będę uważała ją za zmarłą. Ona była, jest i zawsze będzie przy mnie. Ale trzeba było wracać do świata realnego. W końcu przyszła moja kolej. Imię, nazwisko, wiek, zawód, rodzice i w końcu doszło do mówienia o tamtym dniu.
-Proszę opowiedzieć… Co się stało 27 czerwca 2012 r.?
Pani w ciemnych, krótkich włosach, która była sędzią patrzyła na mnie wyczekująco, tak jak i cała sala.
-No więc… - zaczęłam – Razem z dziewczynami postanowiłyśmy jechać nad jezioro. To był weekend, ostatni przed wakacjami, więc było ciepło. Paula i Wika już tam czekały, a ja i Marta miałyśmy jechać po zakupy.
-Przepraszam, jeśli mogę – przerwał obrońca, na co sędzia skinęła głową.
-Ile masz lat? – zapytała.
-16 – odparłam.
-A twoja przyjaciółka?
-Także 16.
-Więc skąd miałyście prawo jazdy? – uniosła brew, co mnie nie zraziło.
-Ja także mam prawko. Zrobiłyśmy we wakacje, gdy byłyśmy w USA. Nie jest to niedozwolone, mogę pani nawet pokazać – wyciągnęłam z dumą moje prawo jazdy z całkiem niezłym zdjęciem.
Zamknęła się, co mnie usatysfakcjonowało. Zeznania szły dalej. Mówiłam wszystko po kolei.
-Proszę powiedzieć, co robiła pani na autostradzie?
-Jak zwykle śpiewałam i śmiałam się razem z Martą.
-Sądzę, że nie tylko.
-Co ma pani na myśli?
-Ci, którzy zatrzymali się, twierdzili, że dwie rozbawione nastolatki wariowały i tworzyły niebezpieczeństwo na drodze.
-Bzdura – wzdrygnęłam się.
-To prawda! – wyrwał się oskarżony i od razu przeprosił sędzię.
-Śpiewałam i śmiałam się! – broniłam się.
W sumie to nie do końca, bo inni kierowcy mieli rację. Wygłupiałam się, ale nie mogłam się do tego przyznać! Poszłabym do więzienia!
-Proszę o kolejnego świadka – zwróciła się do sędzi kobieta broniąca tego typa.
Osoba, a właściwie kobieta potwierdziła zeznania. Że siedziałam na oparciu i krzyczałam niezrozumiane słowa, które zagłuszał jazgot muzyki. Miałam przerąbane… Ponownie wezwano mnie do barierki. Przyznałam się, ale i tak prawo było po mojej stronie. Po przerwie wyczekiwałam na wyrok. Ręce trzęsły mi się, gdy sędzia wraz ze swoją świtą weszła do sali. Myślałam tylko „OMG! OMG!” Wyszłam z ulgą. Gdy blondynek zobaczył mój uśmiech sam się wyszczerzył i porwał mnie w objęcia. Otarłam ostatnie łzy i próbowałam powiedzieć coś ze spokojem.
-Wszystko dobrze – udało mi się.
-Widzisz? Mówiłem – ucałował mój rumiany policzek – Zapraszam cię na kawę! – uśmiechnął się.
-Nie, bo nas zobaczą! Jedziemy do domu i zamówimy pizzę. Może być?
-No nie wieem… - wskazał na swój rumiany policzek.
Cmoknęłam go i chwyciłam pod ramię. Czułam się przy nim tak, jak przy Harry’m. Z jednej strony było niesamowite być ważną dla Horana. Z drugiej strony, byłam niesamowicie na siebie wściekła. Przecież kochałam także Hazzę!
-To przez ciebie! – krzyczał w korytarzu oskarżony w kajdankach.
Cieszyłam się z wyniku rozprawy. Nie zwróciłam na niego najmniejszej uwagi i poszłam przed siebie. Wsiadłam do czarnego gip’a.
-Skąd ty go wytrzasnąłeś?! – dopiero zrozumiałam, że to nie jego.
-Wypożyczyłem – uśmiechnął się i ruszył.
Upierałam się, że może ja bym poprowadziła, ale ten uparciuch nie chciał, żebym się przemęczała.
-I tak ta rozprawa była wyczerpująca – mówił.
Oparłam się wygodnie i zaczęłam zasypiać, gdy myślał, jaki film możemy dziś obejrzeć. 

~*~

No i jak Wam się podoba rozdział misiaczki? :D Zebraliście tyłeczki i w 2 dni 16 komentarzy!!! #kochamwas :') Ja właśnie świętuję, gdyż rodzice nauczyli się zamykać drzwi od mojego pokoju haha :D #libacjaa xd. A teraz spadam, bo jutro spr. z geografii ;ooooo
Buziakiii!
Natt.

13 komentarzy:

  1. rozdział super . tylko proszę niech nati zostanie z harrym

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeezu a iu mnie własnie sie wwwiadówka zacznie za 4 minuty.. przerąbane.. no świetny ten rozdział, czekam na kolejny! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. światny rozdział, ale proszę niech ona będzie z Hazzą

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak ! Ja też chciałabym, aby ona była z Hazzą :) Super rozdział zresztą jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. możesz napisać imagin z Harrym taki dobry a nie że się nienawidzicie albo ktoś umiera . proszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki http://data.whicdn.com/images/42751642/type2-300x234_large.jpg

      Usuń
  7. boskie <3 czekam na nexta :)
    a i mogę być informowana na tt?
    @Gabrysia_xxx

    OdpowiedzUsuń
  8. proszę napisz coś

    OdpowiedzUsuń
  9. boskieee <3 czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń