czwartek, 15 listopada 2012

Chapter 20.


Obudziłam się dopiero, gdy na dworze było ciemno. Przewróciłam się na plecy i oglądałam sufit. Poprzyklejane na nim były srebrne gwiazdki i księżyce. Wypatrywałam tej mojej ulubionej. Widniał na niej napis „Harry+ Natalie”. Teraz jak o tym myślę, to mam ochotę się śmiać. Wtedy było to marzenie, a teraz? Teraz to realia. Tylko, że to psuję, i to chyba świadomie. Wiem przecież, że to złe, bo chcę z nim być i go kocham, ale Niall… On jest taki słodki. Zwlekłam się z łóżka i przeciągnęłam. Gdy usłyszałam znane mi chrupnięcie w kręgosłupie wyszłam z pokoju.
-Już nie śpisz? – zapytał blondynek z kuchni.
-Nie – podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu.
Wewnętrznie karciłam się za to, ale nie mogłam się oprzeć. Mój nastoletni umysł posiada za dużo myśli… A moje ciało hormonów.
-Gdzie tata? – zapytałam podjadając paprykę, którą kroił.
-A no właśnie! Dzwonił, ale że spałaś, to pozwoliłem sobie odebrać.
Zdębiałam. A jakby to dzwonił Harry lub mama?! Przecież zabiliby mnie. Jak nie jedno, to drugie.
-I? – ponaglałam.
-Powiedział, że pojechał w delegację… I że wróci pojutrze. Aha! I masz się nie martwić, a ja mam się Toba opiekować – pocałował mnie w czoło.
-A ty co na to? – zaśmiałam się.
-Oczywiście, proszę pana! Tylko ją zgwałcę, wywiozę na wysypisko i porzucę – odpowiedział z poważną miną.
-Nie zdziwiłabym się – podniosłam brew i ukradłam z miski pomidorka koktajlowego.
-Nie podjadaj! – odebrał warzywo i sam wpakował je do ust.
Wzięłam kolejnego pomidorka z naczynia.
-A tak naprawdę, to co powiedziałeś?
-Że wszystko będzie dobrze – pocałował mnie w czoło i zaczął dalej przygotowywać danie.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy jeszcze kilka minut. Zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu ‘Paul’. Dziwiłam się, bo co on mógł ode mnie chcieć? Zwykle dzwoniła mama…
-Halo?
-Cześć Natalie… Jesteśmy właśnie przed wywiadem, ale Harry się uparł, że chce pogadać. Zabrałem mu telefon, ale wiesz… Powiedział, że nie wystąpi. Możesz?
-Jasne  zaśmiałam się i wygodniej usadowiłam się na blacie.
Z oddali słyszałam „Nareszcie!!!”, a potem w słuchawce zabrzmiał jego głos.
-Cześć kochanie!
-Czemu nie stosujesz się do próśb Paul’a? – zapytałam.
-Zabrał mi telefon, a ja nie rozmawiałem z tobą od wczoraj! – oburzył się, a ja zaczęłam się śmiać.
-Długo – zauważyłam.
Zsunęłam się z szafki i poszłam do salonu, żeby Niall nic nie usłyszał.
-Tęsknię za tobą – szepnął.
-Ja też tęsknię… Zobaczymy się za kilka dni – próbowałam go i jednocześnie siebie pocieszyć.
-Odliczam minuty – uśmiechnęłam się lekko na te słowa.
-Chcę z tobą mieszkać…
-Oszalałeś – zaśmiałam się – Ja mam 16 lat…
-To nie zmienia mojego postanowienia.
-To nie może być pochopna decyzja  - upomniałam go.
-Myślałem nad tym od urodzenia.
-Jeszcze wtedy mnie nie znałeś, bo nie było mnie jeszcze na świecie! – zaśmiałam się.
-Tak, wiem. Ale zawsze marzyłem o tym, żeby zamieszkać z tą jedyną.
Zamurowało mnie. To była kusząca propozycja. Mieszkanie z pożądanym przez wszystkie nastolatki Harry’m Styles’em? Ciekawe, ciekawe… Ale myślałam tez o uczucia Niall’a. „Jak on by na to zareagował?” zastanawiałam się.

~*~

Sorry, że krótki rozdział, ale muszę się spieszyć... Jutro test z chemii, a temat okropny. Nuta na dziś: "Truly maadly deeply"-1D ♥ Ostatnio mało czasu bo konkursy. Dostałam się  na polski! :D Dobra, dość.
Buziakiii!
Natt.

5 komentarzy:

  1. No nie! Niech Natie nie zdradza Harry'ego :c proszeeeee <3

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie ! niech go nie zdradza ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie niech będą razem niech Niall zakocha się w koleżance Natie

    OdpowiedzUsuń
  4. krótki :( ale i tak świetny niech będzie ze Stylesem ale romansik z Horanem tez gites :D <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Nialla ale się włożyłam jak go spłatała w ten związek ale i tak kocham <3 zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń