„Co?! Głupie ‘aha’? Tylko tyle masz mu do powiedzenia?!”
krzyczało moje sumienie. Położyłam swoje dłonie na kolanach. Prosto oparłam się
i patrzyłam gdzieś w dal. Wiedziałam, że go ranię. Miałam gdzieś ten plan.
Chciałam rzucić mu się w ramiona, ale nie potrafiłam. Dlaczego? Sama nie wiem…
Cały czas czułam na sobie jego wzrok. Patrzyły na mnie oczy pełne bólu i
rozczarowania. „Naprawdę jesteś zła” oskarżały mnie wszystkie myśli. Co mogłam
zrobić? Za późno na odpowiedź. Dał znak, żeby koło ruszyło. Oparłam głowę o
krawędź ścianki i patrzyłam jak zjeżdżamy w dół. Wyszłam z wagonika i od razu
dorwała mnie mama.
-Nic ci się nie stało? Nie zrobiłaś nic sobie? – zaczęła
mnie uważnie oglądać.
-Mamo! Daj spokój – warknęłam.
Aż sama przestraszyłam się swojego tonu. Myślałam, że cięty
język w stosunku do mamy poszedł w zapomnienie. Ale nie… Powrócił.
-Przepraszam – jęknęłam i pobiegłam do samochodu.
Podczas przebierania moimi kończynami zakręciło mi się w
głowie. Nogi ugięły się pode mną. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Oprócz
krzyków Harry’ego już nic nie pamiętałam.
„-Natie, nie płacz… -
szepnęła siedząca obok mnie Marta.
-Tak bardzo tęsknię za
tobą – wyznałam.
-Wiem… - pogłaskała
mnie ręką ducha – Wiem także, co do niego czujesz.
-Nie dołuj mnie
bardziej – spojrzałam z wyrzutem na przyjaciółkę-ducha.
-Musisz mu powiedzieć.
Wtedy wszystko się ułoży, uwierz mi.
-To nie takie proste –
ukryłam twarz w dłoniach.
-Te sprawy nigdy nie
były proste… - szepnęła.
Spojrzałam na nią
ostatni raz z bólem w oczach zanim zaczęła znikać.”
Otworzyłam oczy. Pierwsze co zobaczyłam, to zmartwioną twarz
Harry’ego. Gdy się budziłam jego usta ułożyły się w lekkim uśmiechu. Patrzył na
mnie z troską i niezwykłą czułością. Rozejrzałam się i zrozumiałam, że leżę na
jego kolanach.
-Ohh, tak się bałam! – powiedziała mama odwracając się do
mnie.
Podczas jazdy cały czas słuchałam, jak to się o mnie
martwili. Jednak myślami byłam zupełnie gdzie indziej… Dojechaliśmy do domu.
Harry zaniósł mnie na górę mimo moich sprzeciwów. Przeszedł ze mną przez hall,
salon, aż do mojego pokoju. Czułam się trochę niezręcznie, ale co miałam
zrobić? Położył mnie delikatnie na łóżku i przykrył kołdrą. Ułożyłam wygodnie
głowę na poduszce i podłożyłam pod nią rękę. Chłopak odwrócił się z zamiarem
wyjścia. Jednak nie chciałam tego…
-Proszę, nie odchodź – szepnęłam trzymając jego rękę.
Uśmiechnął się łagodnie i położył obok mnie.
-Zaśpiewaj
mi coś… - poprosiłam.
-I'll lift you up, I'll never stop
You know I'll take you to another world
I'll build you up, I'll never stop
You know I'll take you to another world.
Delikatnie głaskał moje włosy. Wtuliłam się w jego tors i
zasnęłam pod wpływem jego głosu.
6 lipca 2012 r.
Rano wyciągnęłam rękę na drugą połowę łóżka. To głupi nawyk,
który nabyłam w ciągu jednej nocy. Była pusta… Przetarłam oczy i podniosłam
lekko głowę. W pokoju pełno było toreb z różnych sklepów. „Bosh… Gdzie ja to
upcham?” zrzędziłam mierząc dwie pełne już szafy. Spojrzałam na siebie.
„Świetnie… Spałam w ciuchach i makijażu” śmiałam się sama z siebie. Poszłam do
łazienki. Gorący prysznic doprowadził mnie do porządku. Ubrałam się w coś
wygodnego (LOOK), spięłam włosy w niedbałego koka i pociągnęłam rzęsy tuszem.
Co jak co, ale to jest minimalnym przymusem. Wyszłam z pokoju. W całym domu nie
było nikogo oprócz Harry’ego i Liam’a.
-Gdzie reszta? – zapytałam.
-Na zakupach. Wrócą koło 14:00.
Mieli na sobie inne ciuchy niż wczoraj, więc wychodziło na
to, że byli już u siebie.
-Czemu nie poszliście z nimi?
Oboje podnieśli na mnie wzrok. Od razu wiedziałam, że mieli
„bojowe zadanie”.
-Nie chciało nam się iść… - odparł Liam.
-A ja sądzę, że macie mnie pilnować, czyż nie?
Nie wiedzieli co powiedzieć. Zaśmiałam się i poszłam do
kuchni. Włączyłam radio. Akurat leciała piosenka Adama Lamberta „Never close
our eyes”. Zaczęłam robić śniadanie w rytm muzyki.
-Chcecie cos zjeść? – wynurzyłam się z kuchni.
-Taaak! – usłyszałam.
-Pomogę ci – po chwili w kuchni zjawił się Harry.
-Pokrój to – wskazałam na owoce.
Znowu miałam ochotę na gofry. Wzięłam się za robienie
ciasta. Podczas miksowania niezdarnie wyjęłam z breji włączony mikser, który
ochlapał chłopaka.
-Przepraszam! – zaczęłam się śmiać.
-Nie ma za co…
Zanurzył rękę w cieście i wysmarował mi twarz.
-Osz ty…!
Wzięłam jajko i rzuciłam w niego. On oddał mi owocami.
Wzięłam mąkę zemściłam się. Odkręcił wodę i przyłożył palec do kranu tak, że
prysnęło na mnie. Krzyczeliśmy i śmialiśmy się. Wzięłam wąż od kranu i
odkręciłam wodę na max’a. Po chwili loczek cały ociekał wodą.
-No tego ci nie odpuszczę!
Skierował wąż w moją stronę. Rzucaliśmy się wszystkim co
było pod ręką, gdy do kuchni wpadł Liam.
-O Jezu… - krzyknęłam kiedy dostał miską z ciastem w twarz.
Spojrzeliśmy na siebie z Harry’m i zaczęliśmy się śmiać.
-Zróbmy zdjęcie – zaproponował.
Ustawił samowyzwalacz i dołączył do nas. Wściekły Liam
wyszedł na zdjęciu przezabawnie. My jednak nie byliśmy lepsi. Wstawiliśmy fotkę
na twitter’a. Od razu pojawiły się komentarze i odpowiedzi. Niektóre pozytywne,
a niektóre takie, że aż słów mi brak. Musieliśmy posprzątać kuchnię. Podczas
krzątania się ze szmatkami i mopem wpadliśmy na siebie. Wszystko stanęło w
miejscu, zostaliśmy tylko my. Harry odgarnął mi kosmyk włosów za ucho.
Przybliżał swoje usta do moich. Musnął delikatnie moje wargi, potem jednak wpił
się w nie bez umiaru. Przyciągał mnie do siebie coraz mocniej. Zanurzyłam palce
w jego lokach. Błądził rękami po moich plecach. Taak… To był najlepszy
pocałunek EVER. Mijała kolejna minuta. Zabrakło mi powietrza. Odsunęłam się
lekko nadal patrząc w jego zielone oczy. Staliśmy tak przytuleni kolejne
minuty. Zabraliśmy się do sprzątania dopiero wtedy, gdy wszyscy wrócili z
zakupów.
-Rany boskie, co tu się stało? – jęknęła mama.
-Spokojnie, sprzątam przecież.
Gdy wyczyściliśmy kuchnie musieliśmy rozpakować zakupy.
Poszło nam to całkiem sprawnie. Podczas ‘zadania’ przesyłaliśmy sobie znaczące
spojrzenia. Dziewczyny skomentowałyby to „Awwww… Jakie to słodkie!”. Muszę im o
tym opowiedzieć. A tymczasem opuściłam kuchnię i udałam się do łazienki. Gdy
rozczesywałam zlepione włosy i krzyczałam podczas tej czynności ktoś zapukał do
drzwi.
-Proszę!
-Mogę? – zapytał uśmiechnięty Harry.
-Jasne…
Zamknął za sobą drzwi. Podszedł bliżej i delikatnie objął mnie
od tyłu. Spoglądał na nasze odbicie w lustrze. Nadal męczyłam się z włosami z czego
słodko się zaśmiał. Przejął moją szczotkę i delikatnie rozczesywał sklejone
końcówki.
-WOW… W ogóle nie bolało.
-Zawsze do usług – ukłonił się dla żartów.
Chwile wygłupialiśmy się przed lustrem robiąc śmieszne miny
i pozy.
-Pomyśleć, że chciałam cię w sobie rozkochać i porzucić –
wymsknęło mi się podczas jednego z napadów śmiechu.
On momentalnie spoważniał. „Boże, co ja zrobiłam?!”
próbowałam przypomnieć sobie swoje słowa.
-Co...?
~*~
I oto rozdział 6! Taa wiem... Wszystko do przewidzenia ;3 Ale nieważne. Notka pojawiła się nawet szybko. Następna przy 14, ciekawa jestem ile wam to zajmie ;> :D. Dziś z Paulą robiłam TC. Ktoś oglądał? hahahahahaha :D Ale zamuły xd. Przedtem było śmieszniej, bo Paula wkurzała się o to opowiadanie. Dałam jej przeczytać dalsze 41 stron. Dość sprawnie się uwinęła pomijając przerwy na przekleństwa z Niall'a, bo jak niektórzy wiedzą ona go uvieeeeeelbia :D. A tak na serio to jestem strasznie podjarana, bo ten blog czytają ludzie z Indonezji! A to dzięki mojej nowej znajomej Chusnul ( @chunnuLL ). Hm... Myślę, że to koniec moich wywodów na dziś xd.
Buziakiii!
Natt.
Noo świetny rozdział, ale czekam na kolejny, bo nie moge sie doczekać ich rozmowy. ;**
OdpowiedzUsuńdawaj następny ! *-*
OdpowiedzUsuńŚwietne =D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
I masz rację: Awwwwww :*
Świetny rozdział!!! Zapraszam do mnie!! Dzisiaj dodałam nowy rozdział :D http://notidealbutmylife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGdy czytałam o pocałunku zaczęłam się śmiać, bo ta sytuacja wydała mi się jakaś taka śmieszna. Ogólnie całość jest bardzo fajna, ale chciałabym abyś wprowadzała tu więcej momentów z chłopakami, ponieważ ciągle jest ta dziewczyna oraz Harry a chłopaków jest bardzo mało (szczególnie Nialla *.*).
OdpowiedzUsuńCuuudo ! :D
OdpowiedzUsuńAwh! Męczysz nas!!! Szybciutko następny, bo nie wytrzymam tej chemii pomiędzy Natt a Harrym :D
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńmeega
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie. CZekam na następną cześć ;)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejnyy , świeetny :)
OdpowiedzUsuńSwietne opowiadanie;) czekam na NN^^
OdpowiedzUsuńmega! *.*
OdpowiedzUsuń